E B7 E B7
1. On natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt.
E B7 C B7 E
On im dodawał pieśnią sił, śpiewał, że blisko już świt.
Świec tysiące palili mu, znad głów unosił się dym.
Śpiewał, że czas by runął mur, oni śpiewali wraz z nim.
Chorus:
B7 E
Wyrwij murom zęby krat,
B7 E
Zerwij kajdany połam bat,
E A B7 E
А mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat!
2. Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów.
Niosła ze sobą starą treść, dreszcze na wskroś serc i dusz.
Śpiewali więc, klaskali w rytm, jak wystrzał poklask ich brzmiał.
I ciążył łańcuch, zwlekał świt, on wciąż śpiewał i grał.
Chorus
3. Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas.
I z pieśnią, że już blisko świt szli ulicami miast.
Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam ten nasz największy wróg! A śpiewak także był sam.
Chorus:
Patrzył na równy tłumów marsz,
Milczał wsłuchany w kroków huk,
А mury rosły, rosły, rosły, łańcuch kołysał się u nóg.